Jeśli mieliście okazję kiedyś być w typowym, czeskim lokalu pewnie zauważyliście dostępny w większości takich miejsc, stojący na widoku słoik z grubymi jak serdelki parówkami. To właśnie utopence. Są to swego rodzaju parówki(špekáčky), z grubo mielonymi kawałkami słoniny widocznymi w przekroju. Całość jest włożona w octową marynatę z cebulą i ostrymi papryczkami. Niebo i piekło w gębie!
Czeskie utopence
- 1 kilogram špekáček( jeśli nie ma się dostępu do takiego rodzaju wędliny to bez problemu można zrobić z serdelek)
- cztery średnie cebule
- jedna duża czerwona papryka
- kilka ostrych papryczek
- na zalewę: pięć listków laurowych, siedem kulek ziela angielskiego, dziesięć ziaren czarnego pieprzu, łyżka soli, łyżka cukru, szczypta czerwonej papryki
- ocet i woda w proporcji jedna część octu na trzy części wody
- opcjonalnie: garść kiszonej kapusty dobrej jakości
Wodę z octem oraz przyprawami zagotować w sporym garnku. Dodać pokrojoną w paski lub kostkę paprykę i cebulę pokrojoną w talarki. Zagotować aż cebula nieco zmięknie(trwa to około 5 minut). Każdy serdelek nakroić na środku wzdłuż i delikatnie nabić kapustą. Ułożyć w słoju razem z ostrymi papryczkami i miękką cebulą, zalać ciepłą zalewą octową. Zakręcić słoik i ostudzić. Odstawić na dwa tygodnie i po tym czasie jeść.
Do picia został podany klasyk czeskiego gatunku. Uwarzony w domu bohemian pilsner. Pyszny, orzeźwiający, nie znam nikogo kto by odmówił wypicia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz